Filip Springer przyjechał wczoraj, tj. 17 października 2016 r., do Jeleniej Góry w ramach cyklu spotkań mających na celu promocję jego najnowszej książki pt.: „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”. Co zresztą wcale nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to właśnie nasza mała ojczyzna odgrywa jedną z istotnych ról w literackiej podróży Springera, do której zaprasza czytelników w „Mieście Archipelagu”. Jest to zajmująca opowieść o miejscach „drugiego rzędu” usytuowanych gdzieś między Słupskiem i Krosnem albo Suwałkami i Wałbrzychem, których kondycja podupada nieprzerwanie od 1999 roku, kiedy to utraciły swoje statusy stolic województw.

W „Mieście Archipelagu” Springer pisze, o klimatycznych, choć lata świetności mających już za sobą, ośrodkach i spółkach, o nieczynnych fabrykach, cechach i warsztatach, o plajtujących przedsiębiorstwach, które kontrastują z rozwijającymi się prężnie w niegdysiejszych miastach wojewódzkich McDonaldami i galeriami handlowymi. Ukazuje mieszkańców tych miast: artystów, nauczycieli, lokalnych małych biznesmenów i rzemieślników; ich nadzieje i troski, tęsknotę za przeszłością i nadzieje na przyszłość.

Co ciekawe, jednym z bohaterów najnowszej książki Springera jest między innymi nauczyciel naszej szkoły – polonista Piotr Iwaniec, który umożliwił wczorajsze spotkanie z pisarzem w ramach prowadzonych przez siebie warsztatów dziennikarskich. W trakcie wydarzenia, artysta rozmawiał z uczniami o początkach swojej kariery pisarskiej, o pracy w charakterze dziennikarza, o zamiłowaniu do fotografii. Powiedział także, że reportaż, czyli jego ulubiony gatunek, to właśnie „fotografowanie poprzez pisanie”.

Młodzi wymienili też ze Springerem własne doświadczenia dotyczące życia w miastach podobnych Jeleniej Górze, gdzie nic nie jest takie, jakie mogłoby się zdawać, i gdzie ludzie czekają na jakiś pozytywny impuls.

Po spotkaniu z Filipem Springerem w naszej szkole, grupa młodzieży udała się do Książnicy Karkonoskiej, gdzie kontynuowano dyskusję o „Mieście Archipelagu”, Polsce peryferyjnej i trudnym zadaniu reportera polegającym na przedstawianiu prawdziwego obrazu świata.

Piotr Iwaniec