Szkolne Mistrzostwa Świata w Biegach na Orientacje Palermo 2017
Nasza wielka przygoda z Mistrzostwami Świata dobiegła końca. Od 21 do 28 kwietnia mieliśmy wyjątkową okazję reprezentować Polskę , Jelenią Górę i naszą szkołę w Szkolnych Mistrzostwach Świata w Biegach Na Orientację na włoskiej Sycylii w prowincji Corleone. Po raz trzeci nasze dwie sztafety chłopców zakwalifikowały się do tak wielkiej rangą imprezy sportowej. Reprezentacja szkolna: Kategoria M1 : Bruno Pawłowicz, Tristan Samulski, Bartłomiej Zalewski, Kacper Lach, Wojciech Kruk. Kategoria M2 : Jakub Jończy, Jakub Zaleski, Szymon Jurczak i Adrian Sobiński. W kategorii indywidualnej, gdzie warunkiem była kwalifikacja sztafet, naszą ekipę reprezentowała Gabriela Piwko. Cała polska reprezentacja liczyła 48 osób . Dwie sztafety damskie z Moch z woj. wielkopolskiego i zawodnicy indywidualni ze Szczecina, Gliwic , Drawska Pomorskiego i Złocieńca.
Podróż do włoskiego Palermo trwała 17 godzin i urozmaicona była różnymi środkami komunikacji : busy , samolot, pociąg i wreszcie autokar . Do Palermo z Katanii położonej u stóp słynnego wulkanu Etna podróżowaliśmy pociągiem dzięki czemu mogliśmy oglądać w całej okazałości krajobraz Sycylii. Z okien rozpościerały się piękne uciekające obrazy wzgórz i skał z ogromną ilością agaw ,opuncji spośród których co jakiś czas wyłaniały się stare opuszczone domy.
Po długiej i wyczerpującej podróży dotarliśmy wreszcie do hotelu, w którym już na dobre panowała międzynarodowa atmosfera. Ośrodek mienił się różnymi kolorami strojów reprezentacyjnych z różnych państw. Po zakwaterowaniu i „makaronowej” kolacji udaliśmy się na wytęskniony wypoczynek.
Następnego dnia zgodnie z programem imprezy, po 5 godzinnym śnie wyruszyliśmy na trening do oddalonej o 2 godziny drogi wioski nieopodal miasteczka Corleone. Zawodnicy mieli okazję zapoznać się z terenem , roślinnością z jakimi będą się mierzyć w kolejnych dniach podczas startów na zawodach. Teren okazał się być bardzo trudny i zupełnie inny od warunków, w których na co dzień trenują nasi zawodnicy . Szczególnie trudne okazało się starcie z dość agresywną , kłującą roślinnością dominującą na trasach biegu. Po wyczerpującym treningu i szybkim lunchu udaliśmy się do hotelu . Niestety sycylijska punktualność spowodowała, że mieliśmy 20 min na przygotowanie się do ceremonii otwarcia i „ w te pędy” wyruszyliśmy do Palermo na uroczystość. Ok. godz. 21 rozpoczął się przemarsz wszystkich reprezentacji biorących udział w mistrzostwach przez główne ulice miasta. Pękaliśmy z dumy. Bruno Pawłowicz na czele naszej ekipy niósł flagę Polski, a my kroczyliśmy za nim wykrzykując słowa POLONIA . Mieszkańcy Palermo witali nas, pozdrawiając z ulic i balkonów. Finał uroczystości to pokaz taneczny, gimnastyczny i muzyczny na głównym placu, okraszony przemówieniami mera miasta i organizatorów mistrzostw. Uroczyste wciągnięcie flagi ISF i zapalenie znicza dało nam poczucie uczestnictwa w wielkim sportowym, iście olimpijskim wydarzeniu.
Po ceremonii otwarcia ok. 23 wróciliśmy do hotelu na kolację i szybki sen, ponieważ nazajutrz o 6 :00 czekała nas pobudka i start na długim dystansie. Po raz kolejny kolumna 27 autokarów przez dwie godziny transportowała nas na miejsce zawodów. Mieliśmy okazję zaobserwować zwyczaje panujące na drogach Sycylii. Na ulicach dwupasmowych równolegle porusza się sześć samochodów w kakofonii klaksonów i slalomu skuterów . Temperament włoskich kierowców był widoczny na karoserii aut i w niewerbalnej sygnalizacji podczas jazdy. Doceniliśmy bezpieczeństwo na naszych drogach.
Długi dystans to bieg liczący ok. 6 800 m i bardzo wymagający teren. Do startu z tzw. kwarantanny ( miejsca, gdzie zawodnicy po wejściu nie mogą się cofnąć) trzeba było dojść pod dość wysoką górę ok. 2 km . W kolejnych minutach następowały starty poszczególnych zawodników. Widok przybiegających nie pozostawiał wątpliwości co do przeszkód jakie podczas biegu musieli pokonywać. Podarte stroje, podrapane i krwawiące ręce to efekt starcia z roślinnością i determinacji naszych zawodników. Byli bardzo dzielni i stawili czoła wyzwaniu jak potrafili najlepiej.
Wyniki :
drużynowe
M1 School – 16 miejsce kat sztafet szkolnych
M1 Selekted – 8 miejsce kat drużynowa ( zawodnicy z różnych szkół)
W1 Selekted – 12 miejsce kat drużynowa ( zawodniczki z różnych szkół)
W1 School – 7 miejsce kat sztafet szkolnych
M2 Selekted – 6 miejsce kat drużynowa ( zawodnicy z różnych szkół)
M2 School – 9 miejsce kat sztafet szkolnych
W2 Selekted – 8 miejsce kat drużynowa ( zawodniczki z różnych szkół)
W2 School – 3 miejsce kat sztafet szkolnych
W klasyfikacji indywidualnej kategorii School M1 najlepszym okazał się Bruno Pawłowicz zajmując 15 miejsce na 95 zawodników. W kat Selekted M1 na 17 miejscu uplasował się Krystian Petersburski ze Szczecina. Najlepszą Polką w kategorii Selekted W1 okazała się Katarzyna Maciejewska z Drawska Pomorskiego. Nasza Gabrysia Piwko zajęła 53 miejsce. W School W1 świetne 5 miejsce wywalczyła Seidel Julia z Moch. Młodsi zawodnicy: w kategorii M2 Selekted M2 15 miejsce Michał Biernat ze Szczecina , kat School M2 miejsce 32 Jakub Jończy . Dziewczęta 21 miejsce Selekted W2 – Zuzanna Gradek ze Złocieńca , kat School W2 – 5 miejsce Nadia Kędzierska z Moch.
Szczegółowe wyniki można prześledzić na stronach :
http://www.isfsports.org/sites/default/files/resultisf.pdf
http://www.isfsports.org/sites/default/files/classifica.pdf
Po całodziennej , wyczerpującej rywalizacji chcieliśmy jak najszybciej wrócić do hotelu i zregenerować siły . Organizatorzy zaplanowali w programie jeszcze jedną dodatkową atrakcję – wizytę w miasteczku Corleone. O godz. 15 miały przyjechać po nas autokary . Niestety po raz kolejny włoska organizacja dała o sobie znać. Autokary przyjechały trzy godziny później . W oczekiwaniu na transport spontanicznie na łące rozpoczęła się wielka taneczna impreza i pomimo zmęczenia zamiast zwiedzać Corleone pląsaliśmy po trawie nawiązując przy okazji międzynarodowe znajomości. Zmęczeni, ale w bardzo dobrych humorach dotarliśmy wreszcie do hotelu na bardzo późną kolację.
Kolejny dzień to chwila wytchnienia, ponieważ mogliśmy wreszcie się wyspać i spędzić choć parę chwil korzystając z hotelowych atrakcji . Na popołudnie organizatorzy zaplanowali bieg przyjaźni. To wspaniała tradycja Mistrzostw ISF w Biegach na Orientację. Zawodnicy losowali trzyosobowe drużyny w których każdy zawodnik pochodził z innego kraju. Pierwszym zadaniem startujących było odnalezienie , skompletowanie po numerach swojej drużyny . Następnie, po otrzymaniu mapy należało opracować wspólnie strategię biegu, aby zaliczyć wszystkie punkty i przybiec równocześnie na metę, trzymając się za ręce. Bieg odbywał się po ulicach Palermo . Zawodnicy startowali ze startu wspólnego spod teatru Massimo na cztery strony świata.
Pierwsze i drugie miejsce zajęły sztafety z udziałem polskich zawodników : Gracjanem Cuprysiem, Tristanem Samulskim i Krystianem Petersburskim. Szczegółowe wyniki dostępne są na stronie:
http://www.isfsports.org/sites/default/files/resultfriendship.pdf
Nie wynik jednak w tym biegu liczył się najbardziej (skład drużyn był przypadkowy i wynikał z losowania), integracja ,wspólna zabawa , wymiana doświadczeń i międzynarodowa współpraca to był najważniejszy cel imprezy. Po biegu tradycyjnie zawodnicy wymieniali reprezentacyjne koszulki , a ściśle mówiąc rozpoczęli wymianę, bowiem nie wszyscy mogli to uczynić przed startem na średnim dystansie. Targi o koszulki trwały więc do końca naszego pobytu na Mistrzostwach.
Kolejny dzień wypełniony po brzegi atrakcjami złożył nas do snu . Nazajutrz wczesnym rankiem czekała nas wycieczka do Palermo połączona ze zwiedzaniem. Niewiele czasu udało nam się wygospodarować, ponieważ opóźnienia w transporcie, okroiły zwiedzanie do 1 godziny. Pędząc przez ulice miasta udało nam się omieść wzrokiem jedynie Katedrę , Ruiny Rzymskie i Pałac Normanów. W oczy rzucał się widok eleganckich ulic często sąsiadujących z wąskimi zaułkami obwieszonymi praniem, reprezentacyjne zabytki– z odrapanymi kamienicami, ekskluzywne butiki – z tanimi sklepami z mydłem i powidłem. Ma to swój urok i niepowtarzalny klimat, lecz na bardziej wnikliwe spojrzenie na miasto niestety nie mieliśmy czasu.
Po bardzo szybkim zwiedzaniu wracaliśmy czym prędzej, by przygotować program artystyczny na wieczór kulturowy zaplanowany tego dnia . Nasi chłopcy musieli nauczyć się podstawowego układu Krakowiaka . Całą choreografię przygotowały dziewczęta z Moch. Popołudnie upłynęło na próbach, a po kolacji udaliśmy się do drugiego hotelu oddalonego o godzinę drogi na prezentację stoisk i występów narodowych. Wszystkie kraje tego wieczoru przygotowały stoiska, na których prezentowały smakołyki , drobiazgi i foldery związane z kulturą danego państwa. Polski „stragan” wyglądał imponująco i cieszył się największym zainteresowaniem. W okamgnieniu znikały kabanosy, krówki i paluszki . Ciekawostką okazały się ogórki kiszone, kiszona kapusta i smalec, po które z pewną nieufnością sięgali obcokrajowcy. Opowiadaliśmy o naszych miastach i zachęcaliśmy do wizyty w naszym kraju. Punktem kulminacyjnym spotkania były prezentacje tańców narodowych . Krakowiak w wykonaniu naszych sportowców podbił serca widowni. Wspólna zabawa zakończyła się późnym wieczorem i potrwałaby jeszcze dłużej, gdyby nie myśl o starcie następnego dnia .
Ostatni dzień naszego pobytu to bieg na średnim dystansie ok. 4300 m. Wcześnie rano wyruszyliśmy na miejsce. I tak jak poprzednio zawodnicy startowali z miejsca oddalonego 2 km od kwarantanny. Trasy były mniej wymagające, ale ten dystans charakteryzował się częstymi zmianami kierunku biegu i szybkim podejmowaniu decyzji .
Najlepszym naszym zawodnikiem okazał się Jakub Jończy zajmując 7 miejsce na 90 zawodników w kategorii School M2. To wspaniały wynik . Kuba chodzi do pierwszej klasy naszego gimnazjum jesteśmy bardzo dumni z jego występu.
Szczegółowe wyniki pozostałych zawodników można prześledzić na stronie:
http://www.isfsports.org/sites/default/files/middle_distance_-_individual.pdf
Po starcie po raz kolejny tym razem w miarę punktualnie wróciliśmy na kolację . Przed nami została już tylko ceremonia zakończenia . Na wieczornej uroczystości wręczone zostały puchary i medale dla najlepszych drużyn .
Oto najlepsze drużyny świata
1 Miejsce kategoria M1 School – Francja Polska- 19
1 Miejsce kategoria M2 School – Czechy Polska – 12
1 Miejsce kategoria W1 School – Szwecja Polska – niesklasyfikowana
1 Miejsce kategoria W2 School – Hiszpania Polska – 8
1 Miejsce kategoria M1 Selekted – Hiszpania Polska – 8
1 Miejsce kategoria M2 Selekted – Hiszpania Polska- 5
1 Miejsce kategoria W1 Selekted – Szwecja Polska – 12
1 Miejsce kategoria W2 Selekted – Słowenia Polska – 9
Szczegółowa klasyfikacja końcowa dostępna jest na stronie:
http://www.isfsports.org/sites/default/files/final_team_classification.pdf
Po uroczystości wróciliśmy do hotelu . Zostało niewiele czasu na sen a trzeba było się jeszcze spakować, aby rano sprawnie zdać pokoje i wracać do domu.
Jesteśmy w domu. Przeżyliśmy wspaniałą przygodę .W biegu , niewiele śpiąc ale było warto. To była niepowtarzalna okazja stanąć w sportowe szranki z najlepszymi biegaczami na świecie w szkolnych zawodach. Zdajemy sobie sprawę, jak wiele czeka nas pracy, aby dorównać mistrzom . Wartością dodaną do tych mistrzostw było nawiązanie wielu międzynarodowych znajomości, wymiana doświadczeń, poznanie kultur i szlifowanie umiejętności językowych .
Od samego początku wyjazd reprezentacji stał pod wielkim znakiem zapytania ze względu na koszty. Musieliśmy zgromadzić środki na pokrycie uczestnictwa zawodników. Dzięki sponsorom, którzy w różnych kwotach wsparli nasze przedsięwzięcie udało się zebrać 35 000 zł . Rodzice pokryli koszty strojów reprezentacyjnych. Zorganizowaliśmy również zbiórkę w Galerii Sudeckiej organizując kiermasz ciast i koncert, w który zaangażowała się cała społeczność naszej szkoły.
Firmy które nas wsparły:
PWiK WODNIK
Rotary Club
Woj- Kat Sp. z o.o.
Fabryka Armatury Hawle Sp.z o.o.
Axyo.pl Sp. z o.o.
Connect
BT Topbeton Sp.z o.o.
Dr Schneider Automotive Poland Sp.z o.o.
Rada Rodziców w ZSO Nr 1
Miasto Jelenia Góra
Firma przewozowa Karolus ( nieodpłatny transport na lotnisko do Katowic)
ZNP – Jelenia Góra
Prywatni ofiarodawcy – p. Magdalena Pruś, p. Robert Obaz, p. Bartosz Byczko
Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy to wszystko przeżyć.
DZIĘKUJEMY 🙂